cmentarz żydowski

Kilkanaście minut spędzonych w tamtym miejscu, kilkadziesiąt spojrzeń na groby otoczone murem, z którego gdzieniegdzie opada tynk, ukazując czerwoną, żywą cegłę i zaczyna być dziwnie, zaczyna się myśleć o tych, którzy tutaj do czasów II wojny światowej żyli, współbratali się z jaworznianami z dziada pradziada, przyjaźnili, wspólnie często spędzali czas, kultywowali częściowo zazębiające się dziedziny kultury, ale i znaczyli precyzyjnie swoją odrębność, szanując się nawzajem.