Co widzą z Jelenia gdy wejdą na górkę?

Ileż jest miejsc, z których można obserwować Elektrownię - i tę jej część, która stoi dawno i tę, która dopiero staje się olbrzymem! Z pewnej górki w Jeleniu widać to i owo, Warto się wybrać na wycieczkę, chocby rowerową, aby podziwiać, a przy okazji spalić trochę kalorii. Miejsce jest zagadką. Wcale nie tak trudno znaleźć.
Wilgotność powietrza spora, duchota,  a więc szkła z wielkiej odległości nie pokazały swoich największych walorów, ale pooglądać nigdy nie zaszkodzi.



Wprawdzie zdjęć tego obiektu jest na tyle dużo. że hmm... no nadmiar, ale jak już zaczęło się, to niech idzie. Pewnie kolejna seria będzie po diametralnej zmianie. Bo przecież nie chodzi o to, żeby w lodówkach pojawiał się wizerunek elektrowni. Ten wrzut traktuję jako pewnien obowiązek wobec zmieniającego się miasta i wobec najbliższych. Obowiązek miły :) Wszak mój Tata całe życie poświęcił jaworznickiej energetyce będąc przez kilkadziesiąt lat lekarzem zakładowym w Elektrowni Jaworzno 1, a mój Chrzestny, (najwspanialszy Chrzestny na świecie) był naczelnym inżynierem budowy Elektrowni Jaworzno 2. To właściwie on zaraził mnie fotografią...  Aż mi się kiedyś głupio zrobiło, bo w czasach zamierzchłych, kiedy on miał aparat Zenit E, ja miałem już Zenita TTL. Niestety lepszych zdjęć nie robiłem. Szkoda, że o takich ludziach słabo się dziś pamięta, choć oddali dla miasta bardzo wiele.

Do galerii w tym artykule dodaję dwa zdjęcia z 27 maja 2016 - ot znalazło się miejsce, z którego jeszcze nie podglądałem kominów. No i są. Czrno białe i w dość kontartowym klimacie, bo trzeba czasem odmienić.
A z elektrowni również TUTAJ